Typ tekstu: Książka
Autor: Ostrowicka Beata
Tytuł: Kraina kolorów - księga intryg
Rok: 1999
plamy na szarym tle. Podbiegła do mnie Hiacynta i przytuliła mnie mocno do siebie.
- Co się stało? - spytałam.
- Zgasła gwiazda Pani Dobrej i Mądrej - wyszeptała. - A wraz z nią zniknęły kolory. A ty... ty jedna jesteś nadal kolorowa.

***

Bizbir, swoim zwyczajem, zatrzymał chmurę na jednym z balkonów zamku w Grodzie Purpurowym. Mrocznym korytarzem, w którym głucho dźwięczały jego kroki, dotarł do tej części, w której mieściły się komnaty mędrców. Pchnął rzeźbione drzwi i znalazł się w wysokiej, kwadratowej sali.
- Witaj, Bizbirze - powiedział zmęczonym głosem Gwidon na widok wchodzącego. Siedział w fotelu obok wygasłego kominka. - Dobrze, że już jesteś.
- Przybyłem najszybciej, jak
plamy na szarym tle. Podbiegła do mnie Hiacynta i przytuliła mnie mocno do siebie.<br>- Co się stało? - spytałam.<br>- Zgasła gwiazda Pani Dobrej i Mądrej - wyszeptała. - A wraz z nią zniknęły kolory. A ty... ty jedna jesteś nadal kolorowa.&lt;/&gt;<br><br>***<br><br>&lt;div&gt;Bizbir, swoim zwyczajem, zatrzymał chmurę na jednym z balkonów zamku w Grodzie Purpurowym. Mrocznym korytarzem, w którym głucho dźwięczały jego kroki, dotarł do tej części, w której mieściły się komnaty mędrców. Pchnął rzeźbione drzwi i znalazł się w wysokiej, kwadratowej sali.<br>- Witaj, Bizbirze - powiedział zmęczonym głosem Gwidon na widok wchodzącego. Siedział w fotelu obok wygasłego kominka. - Dobrze, że już jesteś.<br>- Przybyłem najszybciej, jak
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego