Typ tekstu: Książka
Autor: Miłosz Czesław
Tytuł: Ziemia Ulro
Rok wydania: 1994
Rok powstania: 1977
mówiąc, nie bardzo ludzkie, raczej mateczniki, sanktuaria nieskażonej puszczy, w której nawet dróg nie ma, tylko sieć kanałów do podróży po nich czółnem. Czyli nie darmo w ilustrowanych pismach francuskich z okolic roku 1840 podziwiałem murzyńskie pirogi i polowania na hipopotama, jak też czytałem Fenimore Coopera (Tropiciel śladów), Mayne Reida (Puszcza wodna w lesie), Marię Rodziewiczównę (Lato leśnych ludzi) i Włodzimierza Korsaka (Na tropie przyrody). Do tych swoich zajęć podczas godzin straconych dla matematyki i fizyki odnoszę się dzisiaj poważnie, tak jak do moich dzisiejszych marzeń o takiej cywilizacji, w której człowiek wyzwoliłby się z niewoli Ulro. Znów, jak wtedy, rysuję
mówiąc, nie bardzo ludzkie, raczej mateczniki, sanktuaria nieskażonej puszczy, w której nawet dróg nie ma, tylko sieć kanałów do podróży po nich czółnem. Czyli nie darmo w ilustrowanych pismach francuskich z okolic roku 1840 podziwiałem murzyńskie pirogi i polowania na hipopotama, jak też czytałem Fenimore Coopera (<name type="tit">Tropiciel śladów</>), Mayne Reida (<name type="tit">Puszcza wodna w lesie</>), Marię Rodziewiczównę (<name type="tit">Lato leśnych ludzi</>) i Włodzimierza Korsaka (<name type="tit">Na tropie przyrody</>). Do tych swoich zajęć podczas godzin straconych dla matematyki i fizyki odnoszę się dzisiaj poważnie, tak jak do moich dzisiejszych <page nr=274> marzeń o takiej cywilizacji, w której człowiek wyzwoliłby się z niewoli Ulro. Znów, jak wtedy, rysuję
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego