Typ tekstu: Książka
Autor: Kuczyński Waldemar
Tytuł: Burza nad Wiłą. Dziennik 1980-1981
Rok: 2002
poszedł tam niechętnie, przewidując, jak sądzę, że naradę zdominują osoby, które nie są mu najbliższe politycznie: Kuroń, Wolicki, Onyszkiewicz. Poszedł jednak, bo uznał, że sprawa jest ważna i że będzie mógł wpłynąć na nie najlepsze, jego zdaniem, stanowisko naszych negocjatorów w sprawie dostępu do środków przekazu. Chcą uzyskać niezależną od Radiokomitetu (państwowego kierownictwa radia i telewizji) redakcję, podczas gdy Mazowiecki uważa, że trzeba wynegocjować obsługę Zjazdu i brać, co dają, a o resztę walczyć. Trzeba, jak mówi, włożyć stopę w uchylone drzwi. Po powrocie Mazowiecki mówi, że udało mu się nieco wpłynąć na naszych negocjatorów. Chodzi tu o spotkanie redaktorów pism
poszedł tam niechętnie, przewidując, jak sądzę, że naradę zdominują osoby, które nie są mu najbliższe politycznie: Kuroń, Wolicki, Onyszkiewicz. Poszedł jednak, bo uznał, że sprawa jest ważna i że będzie mógł wpłynąć na nie najlepsze, jego zdaniem, stanowisko naszych negocjatorów w sprawie dostępu do środków przekazu. Chcą uzyskać niezależną od Radiokomitetu (państwowego kierownictwa radia i telewizji) redakcję, podczas gdy Mazowiecki uważa, że trzeba wynegocjować obsługę Zjazdu i brać, co dają, a o resztę walczyć. Trzeba, jak mówi, włożyć stopę w uchylone drzwi. Po powrocie Mazowiecki mówi, że udało mu się nieco wpłynąć na naszych negocjatorów. Chodzi tu o spotkanie redaktorów pism
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego