jego rodzinie przez pokolenia, przez wieki, mimo wszystkich zdrad, niedoskonałości, rozczarowań i potwornego zmęczenia. Chciałbym wiedzieć, jak będzie wyglądała za dwadzieścia lat wiara dzisiejszego <orig>neokatechumena</> dotkniętego apokaliptycznym radykalizmem. Czy pozostanie z niej choćby męstwo cotygodniowej mszy świętej i codziennego ponawiania prób odrobinę choćby lepszego życia i odrobinę choćby pełniejszej wiary.<br><br> Radykał obiecuje przełom i oczyszczenie. Obiecuje przełom innym i sobie. Obiecuje sobie i innym, w imieniu Boga, czasy ostateczne. Radykał oczekuje mistycznego albo politycznego przełomu, a przełom nie nastąpi. Nigdy nie następował taki przełom, jakiego oczekiwaliśmy, bo przyszłość jest przed nami zakryta, a Bóg nie realizuje naszej woli tylko Swoją.<br><br> A