Typ tekstu: Książka
Autor: Bratny Roman
Tytuł: Kolumbowie - rocznik 20
Rok wydania: 1984
Rok powstania: 1957
się w noc Śródmieścia. Płonęły tu i ówdzie światła: Niekoniecznie musiały to być pożary: raczej rozniecone na placach ogniska, orientujące o dogodnych miejscach zrzutów. Ta pomoc, zjeżdżająca ż wierzchołka nocy na motocyklowym nieomal motorku kukuruźnika, przerażała swoją nikłością.
To samo co na ogromnym niebie działo się na małej czerniakowskiej wysepce. Rajd berlingowskiego batalionu, późniejszy rzut przez Wisłę plutonu działek 45 i 76-milimetrów, bałwochwalcze meldunki Jagiełły o pepeszach i maximach, ale co dalej? Widział przedwczoraj, jak salwy wstrzelanych już niemieckich dział i moździerzy zmieniły wodę w rzadką kaszę ciskając w gotujący się od pocisków nurt dziesiątki tonących ludzi.
- Wylądowało siedemdziesięciu - doniósł
się w noc Śródmieścia. Płonęły tu i ówdzie światła: Niekoniecznie musiały to być pożary: raczej rozniecone na placach ogniska, orientujące o dogodnych miejscach zrzutów. Ta pomoc, zjeżdżająca ż wierzchołka nocy na motocyklowym nieomal motorku kukuruźnika, przerażała swoją nikłością.<br>To samo co na ogromnym niebie działo się na małej czerniakowskiej wysepce. Rajd berlingowskiego batalionu, późniejszy rzut przez Wisłę plutonu działek 45 i 76-milimetrów, bałwochwalcze meldunki Jagiełły o pepeszach i maximach, ale co dalej? Widział przedwczoraj, jak salwy wstrzelanych już niemieckich dział i moździerzy zmieniły wodę w rzadką kaszę ciskając w gotujący się od pocisków nurt dziesiątki tonących ludzi.<br>- Wylądowało siedemdziesięciu - doniósł
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego