Typ tekstu: Książka
Autor: Choromański Michał
Tytuł: Zazdrość i medycyna
Rok wydania: 1979
Rok powstania: 1933
dzisiaj pożegna się na progu sypialni.
Zapalił papierosa, ręka mu drgała. W otwartych drzwiach sypialni na pomarańczowym tle zjawiła się ciemna postać żony. Widmar zapytał:
- Rebeko? - a w duchu westchnął z ulgą: "Doktor Tamten już sobie poszedł." Przy świetle palącego się papierosa rozróżnił kochaną twarz. Żona stała nieruchomo, może czekała.
- Rebeko? - powtórzył pytająco. Myślał: "Czy skinie palcem?" Tęsknił za nią jak młody narzeczony, gotów był zaraz uklęknąć i całować jej nogi. Lecz nie dała żadnego znaku, na jaki czekał, wtedy w duszy zawołał rozgoryczony: "Mam przecież do niej prawo, nawet prawnie według kodeksu!'' Złamał papierosa palcami, iskry poleciały na dywan. Zaczął
dzisiaj pożegna się na progu sypialni.<br>Zapalił papierosa, ręka mu drgała. W otwartych drzwiach sypialni na pomarańczowym tle zjawiła się ciemna postać żony. Widmar zapytał:<br>- Rebeko? - a w duchu westchnął z ulgą: "Doktor Tamten już sobie poszedł." Przy świetle palącego się papierosa rozróżnił kochaną twarz. Żona stała nieruchomo, może czekała.<br>- Rebeko? - powtórzył pytająco. Myślał: "Czy skinie palcem?" Tęsknił za nią jak młody narzeczony, gotów był zaraz uklęknąć i całować jej nogi. Lecz nie dała żadnego znaku, na jaki czekał, wtedy w duszy zawołał rozgoryczony: "Mam przecież do niej prawo, nawet prawnie według kodeksu!'' Złamał papierosa palcami, iskry poleciały na dywan. Zaczął
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego