Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Cosmopolitan
Nr: 07
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2000
poprosiła dziennikarki na rozmowę. Każdą z osobna. Ewa dowiedziała się, iż przygotowała totalnego "gniota", niepodobnego nawet do schematycznej rozprawki z liceum. "Musiałaś mieć zły dzień albo zupełnie nie czujesz tego tematu. Zdarza się. Jeśli chcesz - popraw. Potrafisz napisać to o wiele lepiej" - ta bezpośrednia rozmowa była tu jak najbardziej konieczna. Redaktorka dała do zrozumienia, że spodziewa się od swojej podwładnej lepszej i bardziej efektywnej pracy, jednocześnie potwierdziła wartość Ewy jako dziennikarki. I co ważne - nie przypominała bez przerwy o swoim wyższym stanowisku w hierarchii wydawnictwa. W przypadku początkującej w zawodzie Anny, idealny okazał się bardziej delikatny styl konwersacji, choć również nie
poprosiła dziennikarki na rozmowę. Każdą z osobna. Ewa dowiedziała się, iż przygotowała totalnego "gniota", niepodobnego nawet do schematycznej rozprawki z liceum. "Musiałaś mieć zły dzień albo zupełnie nie czujesz tego tematu. Zdarza się. Jeśli chcesz - popraw. Potrafisz napisać to o wiele lepiej" - ta bezpośrednia rozmowa była tu jak najbardziej konieczna. Redaktorka dała do zrozumienia, że spodziewa się od swojej podwładnej lepszej i bardziej efektywnej pracy, jednocześnie potwierdziła wartość Ewy jako dziennikarki. I co ważne - nie przypominała bez przerwy o swoim wyższym stanowisku w hierarchii wydawnictwa. W przypadku początkującej w zawodzie Anny, idealny okazał się bardziej delikatny styl konwersacji, choć również nie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego