mój wzrost i gdyby doszło do awaryjnego lądowania na Mirze, mógłbym złamać nogi albo skręcić kark. Wycofano mnie, ale szkolenie przydało się w półtora roku później, kiedy wziąłem udział w operacji połączenia amerykańskiego wahadłowca Atlantis z Mirem i spacerowałem w kosmosie z Titowem.<br>CKM: Czy w kosmosie rozmawiał Pan z Rosjanami po rosyjsku?<br>S.P.: Tak, posługiwaliśmy się mieszanką rosyjskiego i angielskiego.<br>CKM: Rozmawialiście tylko służbowo?<br>S.P.: Załoga Mira przebywała już dość długo w kosmosie i bardzo oczekiwała na wieści z domu. Nasi koledzy chcieli choć przez chwilę pobyć w myślach na Ziemi. Zaprzyjaźniliśmy się zresztą jeszcze przed lotem, mieliśmy