Typ tekstu: Książka
Autor: Sapkowski Andrzej
Tytuł: Wieża jaskółki
Rok: 2001
sprawia mi widok urodziwego liczka panny?
- A mus, żeby było czemu? - prychnęła. - Gadałeś na stacji, żeś chętny kompanii w drodze.
- Niezmiennie - uśmiechnął się szerzej. - Ale jeśli mylę się w sprawie amnestii, to nie jest pewne, czy w kompanii będzie nam po drodze. Znajdujemy się, jak panna widzi, na rozstajach dróg. Rozdroże, cztery strony świata, konieczność wyboru... Symbolika, jak w tej znanej legendzie. Na wschód pojedziesz, nie wrócisz... Na zachód pojedziesz, nie wrócisz... Na północ... Hmmm... Na północ od tego słupa jest amnestia...
- Wypchać się każ twoją amnestią.
- Co tylko panna rozkaże. Dokąd zatem, jeśli wolno spytać, droga prowadzi? Którą z dróg
sprawia mi widok urodziwego liczka panny?<br>- A mus, żeby było czemu? - prychnęła. - Gadałeś na stacji, żeś chętny kompanii w drodze. <br>- Niezmiennie - uśmiechnął się szerzej. - Ale jeśli mylę się w sprawie amnestii, to nie jest pewne, czy w kompanii będzie nam po drodze. Znajdujemy się, jak panna widzi, na rozstajach dróg. Rozdroże, cztery strony świata, konieczność wyboru... Symbolika, jak w tej znanej legendzie. Na wschód pojedziesz, nie wrócisz... Na zachód pojedziesz, nie wrócisz... Na północ... Hmmm... Na północ od tego słupa jest amnestia... <br>- Wypchać się każ twoją amnestią. <br>- Co tylko panna rozkaże. Dokąd zatem, jeśli wolno spytać, droga prowadzi? Którą z dróg
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego