Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Rzeczpospolita
Nr: 11.06
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2004
z domów. W przedszkolach dzieci nie wypuszczano na spacer. Dwóch mieszkańców Bałakowa trafiło do szpitala z powodu "przedawkowania" jodyny.
W piątek do redakcji "Rzeczpospolitej" zadzwonił anonimowy rozmówca z Moskwy. Powiedział, że również mieszkańcy rosyjskiej stolicy masowo wykupywali jodynę. - Tak było w miejscowościach w pobliżu elektrowni, ale nie u nas - zapewniała "Rz" Masza, reporterka radia Echo Moskwy.
Dyrekcja elektrowni w Bałakowie od początku twierdziła, że nic poważnego się nie stało. W podobnym tonie wypowiadali się urzędnicy rosyjskiego Ministerstwa ds. Sytuacji Nadzwyczajnych.
Po kilku godzinach od awarii pojawił się oficjalny komunikat koncernu Rosenergoatom, który głosił, że zatrzymanie pracy reaktora numer 2 elektrowni w
z domów. W przedszkolach dzieci nie wypuszczano na spacer. Dwóch mieszkańców &lt;name type="place"&gt;Bałakowa&lt;/&gt; trafiło do szpitala z powodu "przedawkowania" jodyny.<br>W piątek do redakcji &lt;name type="tit"&gt;"Rzeczpospolitej"&lt;/&gt; zadzwonił anonimowy rozmówca z &lt;name type="place"&gt;Moskwy&lt;/&gt;. Powiedział, że również mieszkańcy rosyjskiej stolicy masowo wykupywali jodynę. - Tak było w miejscowościach w pobliżu elektrowni, ale nie u nas - zapewniała &lt;name type="tit"&gt;"Rz"&lt;/&gt; &lt;name type="person"&gt;Masza&lt;/&gt;, reporterka radia &lt;name type="org"&gt;Echo Moskwy&lt;/&gt;.<br>Dyrekcja elektrowni w &lt;name type="place"&gt;Bałakowie&lt;/&gt; od początku twierdziła, że nic poważnego się nie stało. W podobnym tonie wypowiadali się urzędnicy rosyjskiego &lt;name type="org"&gt;Ministerstwa ds. Sytuacji Nadzwyczajnych&lt;/&gt;.<br>Po kilku godzinach od awarii pojawił się oficjalny komunikat koncernu &lt;name type="org"&gt;Rosenergoatom&lt;/&gt;, który głosił, że zatrzymanie pracy reaktora numer 2 elektrowni w
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego