godnych pożałowania, dziwacznych, wzbudzających odrazę. Szczegółowa analiza udowodniła, że dla autorów ważniejsza jest sensacja niż informacja. W gronie osób, które nie potrafiły znaleźć pejoratywnego określenia innego niż "schizofrenia", znalazły się osoby świeckie i duchowne, osoby piastujące wysokie stanowiska, wybitni publicyści, którzy - wydawałoby się - powinni mieć bogate słownictwo.<br><br>Zanim w III Rzeszy przystąpiono do mordowania osób upośledzonych umysłowo lub chorych psychicznie, prowadzono działania przygotowujące społeczeństwo - np. dzieci w szkołach na lekcjach matematyki liczyły, ile kosztuje utrzymywanie tych "nieproduktywnych" osób. W Polsce, w czasie okupacji, propaganda niemiecka prowadziła działania mające na celu kojarzenie Żydów z wszami i tyfusem. Jakie mogą być skutki przedstawiania