Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Tygodnik Podhalański
Nr: 8
Miejsce wydania: Zakopane
Rok: 1999
sobie życie w "wyzwolonym" Krakowie. Oto w całym naszym domu nie było szyb. Okna zaklejone papierem, w jadalni wychodzącej na balkon ogrodowy dodatkowo zastawione szafami, by utrudnić dostanie się przez parapet okienny do wnętrza. Dowiedziałam się, że już po przejściu frontu, dzieci, bawiące się skrzynkami trotylu pozostawionego przez uciekające wojsko Rzeszy, spowodowały wybuch, przy czym same zginęły, a w całej okolicy wyleciały szyby. Po trzech dniach przymusowego postu umierałam z głodu. W zimnej i ciemnej jadalni matka podała mi talerz wodzianki, inaczej zwanej dziadowską zupą (informacja dla niezorientowanych - jest to zupa z pokruszonych suchych kromek chleba zalanych wrzątkiem, okraszonych czosnkiem i
sobie życie w "wyzwolonym" Krakowie. Oto w całym naszym domu nie było szyb. Okna zaklejone papierem, w jadalni wychodzącej na balkon ogrodowy dodatkowo zastawione szafami, by utrudnić dostanie się przez parapet okienny do wnętrza. Dowiedziałam się, że już po przejściu frontu, dzieci, bawiące się skrzynkami trotylu pozostawionego przez uciekające wojsko Rzeszy, spowodowały wybuch, przy czym same zginęły, a w całej okolicy wyleciały szyby. Po trzech dniach przymusowego postu umierałam z głodu. W zimnej i ciemnej jadalni matka podała mi talerz wodzianki, inaczej zwanej dziadowską zupą (informacja dla niezorientowanych - jest to zupa z pokruszonych suchych kromek chleba zalanych wrzątkiem, okraszonych czosnkiem i
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego