dziesięcioma dowódcami przez Moskwę. Zatrzymali się tam, żeby złożyć wizytę Leninowi, ale w księdze, gdzie zapisywano wszystkich hołdowników, znalazły się tylko nazwiska dziewięciu, Szczorsa wśród nich nie było. Dlaczego? Bo zamiast iść na Kreml i złożyć hołd Leninowi, poszedł na uniwersytet i złożył podanie na medycynę. Zatrzymał się również w Samarze, nad Wołgą, bardzo mu się tam podobało i mówił potem mojej matce, że chętnie by tam został na zawsze. Walczył z Niemcami, Czechami, Polakami, petlurowcami i białogwardzistami - i z gruźlicą, gorączka nigdy go nie opuszczała. <br><br>To zwycięskie wojsko wydawało się zbyt niezależne, a i błyskotliwa kariera dowódcy budziła niepokój wśród