Typ tekstu: Książka
Autor: Nienacki Zbigniew
Tytuł: Księga strachów
Rok wydania: 1987
Rok powstania: 1967
hałas zapuszczanego silnika w motocyklu Zenobii.
Podjechała do nas i przekrzykując łoskot silnika, zawołała do mnie: - Niech pan zaopiekuje się Kuryłłą i zabierze go z sobą do granicy w Świecku! Tam zajmą się nim odpowiednie władze!
- Jestem niewinny - pisnął Kuryłło.
- Cicho! - wrzasnęła na niego Zenobia. - A co do pamiętnika, panie Samochodzik, to na ten temat jeszcze pogadamy. Czy pan mnie już nigdy nie przestanie uważać za idiotkę?
Chciałem coś wyjaśnić, wytłumaczyć, lecz ona przesunęła rączkę gazu i ze straszliwym łoskotem odjechała po błotnistej drodze. W niespełna godzinę później ruszyliśmy w tę samą stronę, na
szosę do Świecka, gdzie znajdowało się najbardziej
hałas zapuszczanego silnika w motocyklu Zenobii.<br>Podjechała do nas i przekrzykując łoskot silnika, zawołała do mnie: - Niech pan zaopiekuje się Kuryłłą i zabierze go z sobą do granicy w Świecku! Tam zajmą się nim odpowiednie władze!<br> - Jestem niewinny - pisnął Kuryłło.<br>- Cicho! - wrzasnęła na niego Zenobia. - A co do pamiętnika, panie Samochodzik, to na ten temat jeszcze pogadamy. Czy pan mnie już nigdy nie przestanie uważać za idiotkę?<br>Chciałem coś wyjaśnić, wytłumaczyć, lecz ona przesunęła rączkę gazu i ze straszliwym łoskotem odjechała po błotnistej drodze. W niespełna godzinę później ruszyliśmy w tę samą stronę, na<br>szosę do Świecka, gdzie znajdowało się najbardziej
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego