Typ tekstu: Książka
Autor: Kwiatkowski Tadeusz
Tytuł: Panopticum
Rok: 1995
Grecy uważali..." - nie, nie używał tych banalnych odniesień. Był zbyt inteligentny, by uciekać się do wytartych porównań, którymi posługiwali się inni. Ze zjadliwym upodobaniem lubił wprawiać znajomych w zażenowanie, objaśniając z zadowoleniem, ile rozkoszy przynosi pieszczenie młodziutkiego chłopca, nie skażonego babskimi rozkoszami.
- Dałbyś sobie włeszcie spokój z tymi obsesjami - mówiła Samozwaniec.
- Weź sobie, Madziu, kochankę, zobaczysz wtedy, jakie to cudowne uczucie.
- Myślisz, że nie phóbowałam? W życiu trzeba zaznać wszystkiego, co ludzkie. Ale to wstłętne! Zboczenie!
- Zboczenie to pieprzenie baby. Pan Bóg wyjął Ewę z boku Adama i to jest zboczenie.
Miał zawsze na wszystko gotową odpowiedź. Nikomu nie udawało się
Grecy uważali..." - nie, nie używał tych banalnych odniesień. Był zbyt inteligentny, by uciekać się do wytartych porównań, którymi posługiwali się inni. Ze zjadliwym upodobaniem lubił wprawiać znajomych w zażenowanie, objaśniając z zadowoleniem, ile rozkoszy przynosi pieszczenie młodziutkiego chłopca, nie skażonego babskimi rozkoszami.<br>- Dałbyś sobie włeszcie spokój z tymi obsesjami - mówiła Samozwaniec.<br>- Weź sobie, Madziu, kochankę, zobaczysz wtedy, jakie to cudowne uczucie.<br>- Myślisz, że nie phóbowałam? W życiu trzeba zaznać wszystkiego, co ludzkie. Ale to wstłętne! Zboczenie!<br>- Zboczenie to pieprzenie baby. Pan Bóg wyjął Ewę z boku Adama i to jest zboczenie.<br>Miał zawsze na wszystko gotową odpowiedź. Nikomu nie udawało się
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego