Typ tekstu: Książka
Autor: Zaniewski Andrzej
Tytuł: Król Tanga
Rok: 1997
dworu, okoliczna szlachta. To nie lalka, to ogromny indyk, przebudzony i przestraszony... Leży na półmisku i usiłuje wołać.
Jęczysz, rzucasz się, zsuwasz z sofy na podłogę. Rozbudzona, natychmiast wsuwasz dłoń między uda z nadzieją. Krwi nie ma, nie ma śluzu, nie ma zapachu zwiastującego miesiączkę. Ogarnia się wściekłość, złość, rozczarowanie. Sapiesz, prychasz, zgrzytasz zębami. Chcesz przetrwać.
- Ty gówniarzu! - syczysz, wpatrując się w brzuch wzrokiem bazyliszka. - Pokażę ci, że nie jesteś taki silny, taki pewny i mocny, jak sądzisz. Pozbędę się, wyskrobię cię....
I nagle w tej nienawiści i pogardzie odczuwasz cień nie znanego ci, nowego uczucia... Szacunku? Podziwu? Dumy? Dla mnie
dworu, okoliczna szlachta. To nie lalka, to ogromny indyk, przebudzony i przestraszony... Leży na półmisku i usiłuje wołać.<br>Jęczysz, rzucasz się, zsuwasz z sofy na podłogę. Rozbudzona, natychmiast wsuwasz dłoń między uda z nadzieją. Krwi nie ma, nie ma śluzu, nie ma zapachu zwiastującego miesiączkę. Ogarnia się wściekłość, złość, rozczarowanie. Sapiesz, prychasz, zgrzytasz zębami. Chcesz przetrwać.<br>- Ty gówniarzu! - syczysz, wpatrując się w brzuch wzrokiem bazyliszka. - Pokażę ci, że nie jesteś taki silny, taki pewny i mocny, jak sądzisz. Pozbędę się, wyskrobię cię....<br>I nagle w tej nienawiści i pogardzie odczuwasz cień nie znanego ci, nowego uczucia... Szacunku? Podziwu? Dumy? Dla mnie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego