poza swój zamek i parę willi, bo<br>mu groziło osaczenie dziennikarzami i tysiączną gawiedzią - miał<br>powiedzieć: "najgorszemu mojemu wrogowi nie życzę życia, które sam<br>prowadzę". Ten król okryty chwałą zdał mi się królem nagim. Co myślał<br>ten starzec w obliczu śmierci, której nienawidził, ten człowiek, który<br>naprawdę wiek swój naznaczył?<br><br>*<br><br> Ściga mnie uporczywie w tej chwili dalekie wspomnienie. Przed bardzo<br>wielu laty odwiedziłem Hiszpanię, Toledo, katedrę toledańską, byłem<br>przygnieciony jej bogactwem, przeładowaniem: las filarów, witraży,<br>złoconych retabli, pokrytych po szczyty niezliczoną ilością obrazów -<br>stalle misternie rzeźbione - późny gotyk, barok, styl mauretański,<br>freski renesansowe. Jedna z kaplic pełna krypt wykładanych porfirem,<br>jaspisem