Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Cosmopolitan
Nr: 10
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1999
racząc swe podniebienie. Nie doznałam również wcześniej przedziwnej rozkoszy radości, że tyle szczęścia może dać po prostu wspólne przygotowanie posiłku i że z mężczyzną można w nieskończoność rozmawiać o jedzeniu. A potem je smakować, dzielić się wrażeniami i rozkosznie wzdychać. I nie musi się to kończyć natychmiast orgiastycznym połączeniem ciał. Seks nawet po skromnej, ale z radością i miłością przygotowanej uczcie jest wspanialszy. Przekonajcie się same. Ja, antytalencie kucharskie, na dodatek uciekające od garnków na sam ich widok, uwierzyłam w słynne powiedzenie naszych babć: "przez żołądek do serca". Ale i tak najskuteczniejszym afrodyzjakiem naszej uczty była ciekawość i wyobraźnia.

Moje skromne
racząc swe podniebienie. Nie doznałam również wcześniej przedziwnej rozkoszy radości, że tyle szczęścia może dać po prostu wspólne przygotowanie posiłku i że z mężczyzną można w nieskończoność rozmawiać o jedzeniu. A potem je smakować, dzielić się wrażeniami i rozkosznie wzdychać. I nie musi się to kończyć natychmiast orgiastycznym połączeniem ciał. Seks nawet po skromnej, ale z radością i miłością przygotowanej uczcie jest wspanialszy. Przekonajcie się same. Ja, antytalencie kucharskie, na dodatek uciekające od garnków na sam ich widok, uwierzyłam w słynne powiedzenie naszych babć: "przez żołądek do serca". Ale i tak najskuteczniejszym afrodyzjakiem naszej uczty była ciekawość i wyobraźnia. <br><br>Moje skromne
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego