Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Kultura
Nr: 5(500)
Miejsce wydania: Paryż
Rok: 1989
koniec listopada, zaraz po przyjeździe do Vercelli, dowiedziałem się od lekarza zakładowego, że na życzenie Rity postanowił odesłać ją wkrótce do domu i poprosił już nawet jej matkę, żeby zgłosiła się po odbiór córki. "Sporo w tym zasługi księdza", dorzucił.
Ostatni spacer zawiódł nas do małego stawu w głębi parku. Siedliśmy tam na pniu ściętego drzewa nadbrzeżnego. Wpatrywała się długo w ciemną taflę wody, pokarbowaną zwiniętymi liśćmi nenufaru, i wtem... Wtem przemówiła osoba uwolniona, osoba która odzyskała mowę, a wraz z mową strzępy dalekich wspomnień. Wspominała dziecinne wyprawy z ojcem na górskie zbocze w Dolinie Susy, do strumienia gdzie bawiło ją
koniec listopada, zaraz po przyjeździe do Vercelli, dowiedziałem się od lekarza zakładowego, że na życzenie Rity postanowił odesłać ją wkrótce do domu i poprosił już nawet jej matkę, żeby zgłosiła się po odbiór córki. "Sporo w tym zasługi księdza", dorzucił.<br> Ostatni spacer zawiódł nas do małego stawu w głębi parku. Siedliśmy tam na pniu ściętego drzewa nadbrzeżnego. Wpatrywała się długo w ciemną taflę wody, pokarbowaną zwiniętymi liśćmi nenufaru, i wtem... Wtem przemówiła osoba uwolniona, osoba która odzyskała mowę, a wraz z mową strzępy dalekich wspomnień. Wspominała dziecinne wyprawy z ojcem na górskie zbocze w Dolinie Susy, do strumienia gdzie bawiło ją
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego