i knebluje własnymi majtkami świeżo zdjętymi z siebie, zmusza, by nagrał zeznanie na magnetofon, strasząc rewolwerem, itp.; to ona raczej wygląda na ewentualną szefową obozu koncentracyjnego. Ale najważniejsze, że brakuje zaplecza dla owego rozwydrzenia emocjonalnego, którym powinny być poglądy: bowiem to poglądy kierują sposobem zachowania się, bez nich braknie klucza. Skądinąd sama robota filmowa, jak zwykle u Polańskiego, jest odpowiedzialna, lecz odczuwa się ją jako manierę cokolwiek minioną i z punktu dzisiejszych przyzwyczajeń jednak trącącą teatrem. Gdzie następnie obróci się Polański? Ten jego zwrot do przeszłości okazał się, na razie, impasem.</><br><br><div type="art"><br><tit>Biedni ministrowie</><br><br><intro>Pierwszą decyzją podjętą na pierwszym posiedzeniu Rady Ministrów