nie dzieje się w Paryżu, jak można by mniemać, lecz w Londynie, a obecni na ekranie Wyspiarze traktowani są co najmniej kwaśno. Trzeba zresztą wyjaśnić, że cały pasztet wg receptury "nie igra się z miłością" pochodzi z kuchni miejscowej; błędne zatem byłoby podejrzenie o sąsiedzkie złośliwości z drugiej strony Kanału. Skądinąd autorem wątków fabuły jest jednak ktoś patrzący innym okiem, choć już od dawna, Pakistańczyk; rzec zatem można, że wszystko nurza się nie tyle w sosie <foreign>worcester</>, ile w curry. Chodzi jednak o to, po co się nurza.<br>Jurorów z Berlina, którzy <name type="tit">Intymności</> dali <name type="tit">Złotego Niedźwiedzia</>, zachwyciło chyba to, że jej