Apoloniusza Tajnera oraz biomechanika trenowali Grzegorz Sobczyk i Marcin Bachleda. Ja zostałem w Wiśle, gdzie także skakałem. Na te kilka dni "wróciłem" do swojego pierwszego trenera. Wujek Jan Szturc zna mnie bardzo dobrze, to on uczył mnie skoków.<br>O ciężkich treningach nie było mowy. Po bardzo gruntownej analizie Turnieju Czterech Skoczni uznaliśmy, że najpotrzebniejszy będzie teraz odpoczynek. To konieczny element każdego cyklu treningowego. Zapowiedziany wyjazd na obóz treningowy to była zasłona dymna, dzięki temu miałem kilka naprawdę luźnych dni. W czwartek spotykamy się z trenerami i zawodnikami w Zakopanem. Zobaczymy wówczas, jak posłużyła mi ta przerwa.<br>&lt;au&gt;ADAM MAŁYSZ&lt;/&gt;&lt;/&gt;<br><br>&lt;div type="art" sub="sport"&gt;&lt;tit&gt;Szansa na normalność