Typ tekstu: Książka
Autor: Pasławski Wiesław
Tytuł: 540 dni w armii
Rok wydania: 1999
Rok powstania: 2001
że dym nie wydobywa się z agregatu lecz gdzieś z głębi lasu. Tokarski omal się nie rozpłakał, gdy minął mu strach przed konsekwencjami podpalenia pojazdu z paliwem i zamkniętym w środku kolegą. Przecież od dwóch tygodni panowała susza i pozbawiony choćby odrobiny wilgoci materiał z powodzeniem mógł zająć się ponownie. Skruszony szarpną za klamkę i otworzył drzwi do obitej grubą blachą budy. Przechylił się, zajrzał do środka i ze zdziwieniem na twarzy odezwał się do stojących obok falowców:
- Nie ma Pasławskiego!
- Nie ma? - zdziwił się Pindel. - Pewnie ktoś go wypuścił! Na pewno Szulim z Nowickim, bo przecież szli w tę stronę
że dym nie wydobywa się z agregatu lecz gdzieś z głębi lasu. Tokarski omal się nie rozpłakał, gdy minął mu strach przed konsekwencjami podpalenia pojazdu z paliwem i zamkniętym w środku kolegą. Przecież od dwóch tygodni panowała susza i pozbawiony choćby odrobiny wilgoci materiał z powodzeniem mógł zająć się ponownie. Skruszony szarpną za klamkę i otworzył drzwi do obitej grubą blachą budy. Przechylił się, zajrzał do środka i ze zdziwieniem na twarzy odezwał się do stojących obok falowców:<br>- Nie ma Pasławskiego!<br>- Nie ma? - zdziwił się Pindel. - Pewnie ktoś go wypuścił! Na pewno Szulim z Nowickim, bo przecież szli w tę stronę
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego