Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 01.03 (1)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2004
zapisał, a potem dalsze 32. Była to pierwsza kompozycja w jego młodym życiu, miał dopiero 25 lat.

Nazwał swą polkę "Modrzańska", bo "Zbraslavska" już istniała. Prawykonanie najczęściej obecnie granej melodii świata odbyło się na balu w Sokolovni, czyli budynku czeskich Sokołów. Natychmiast zaczęły o nią prosić inne okoliczne nadwełtawskie dechovki. Sława rosła. W 1934 r. prawa wydawnicze "Modrzańskiej polki" kupiła praska firma Jana Hoffmanna za śmieszną sumę 150 koron, robiąc jeden z najlepszych interesów w historii muzyki. Pan Vejvoda pęczniał z dumy, że jego dzieło wyszło drukiem. Potem pęczniał jeszcze bardziej: piosenkę grał i śpiewał cały Berlin, a potem całe Niemcy
zapisał, a potem dalsze 32. Była to pierwsza kompozycja w jego młodym życiu, miał dopiero 25 lat.<br><br>Nazwał swą polkę "Modrzańska", bo "Zbraslavska" już istniała. Prawykonanie najczęściej obecnie granej melodii świata odbyło się na balu w Sokolovni, czyli budynku czeskich Sokołów. Natychmiast zaczęły o nią prosić inne okoliczne nadwełtawskie &lt;foreign&gt;dechovki&lt;/&gt;. Sława rosła. W 1934 r. prawa wydawnicze "Modrzańskiej polki" kupiła praska firma Jana Hoffmanna za śmieszną sumę 150 koron, robiąc jeden z najlepszych interesów w historii muzyki. Pan Vejvoda pęczniał z dumy, że jego dzieło wyszło drukiem. Potem pęczniał jeszcze bardziej: piosenkę grał i śpiewał cały Berlin, a potem całe Niemcy
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego