Typ tekstu: Książka
Autor: Dygat Stanisław
Tytuł: Jezioro Bodeńskie
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1946
przeciw mnie. Pyta, jak moje studia i kiedy zacznę zarabiać.
- Tak ciemno, ślisko, tylko lampka mała pali się na ulicy. Czemu mama nie wraca? - mówi Sława. Maryna wpatruje się szeroko rozwartymi oczami w ogień na kominku. Krzysztof przemierza pokój wielkimi krokami.
Dziadunio manipuluje coś przy klamce, jęczy i postękuje.
Maryna, Sława i Krzysztof cierpiąco patrzą na drzwi.
Ludce udało się zmobilizować wszystkich przeciw mnie. Jestem na cenzurowanym. Ale atmosfera jest tak ociężała, że docinki i żarty zmieniają się w poważne zarzuty. Nudzi mnie to, odpieram je niedbale i leniwie.
Jakieś szamotanie pod drzwiami, potem nagła cisza, widać na cieniu, że dziadunio
przeciw mnie. Pyta, jak moje studia i kiedy zacznę zarabiać.<br>- Tak ciemno, ślisko, tylko lampka mała pali się na ulicy. Czemu mama nie wraca? - mówi Sława. Maryna wpatruje się szeroko rozwartymi oczami w ogień na kominku. Krzysztof przemierza pokój wielkimi krokami.<br>Dziadunio manipuluje coś przy klamce, jęczy i postękuje.<br>Maryna, Sława i Krzysztof cierpiąco patrzą na drzwi.<br>Ludce udało się zmobilizować wszystkich przeciw mnie. Jestem na cenzurowanym. Ale atmosfera jest tak ociężała, że docinki i żarty zmieniają się w poważne zarzuty. Nudzi mnie to, odpieram je niedbale i leniwie.<br>Jakieś szamotanie pod drzwiami, potem nagła cisza, widać na cieniu, że dziadunio
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego