są to tylko pozory.<br>- Chciałbym spytać, mój Grzegorzu, w imieniu sukubów oraz nietoperzy, czemu nie wynajmiesz egzocystów i jaka w tym wszystkim jest moja sytuacja?<br>Czuję się urażony.<br>Nazywacie mnie starym diabłem, co jest nawet sympatyczne.<br>Ale w tych okolicznościach? Jak powinienem postąpić?<br>Twardowski zaczyna się śmiać.<br>Obejmuje mnie ramieniem. Śmieje się coraz głośniej, z coraz większą ulgą.<br>- Oto mój los! - woła. - Wygląda na to, że spowiadałem się z piekła przed diabłem!<br>Wzruszam ramionami, ziewam, milczę.<br>Patrzymy we wschodnią stronę.<br>Z głębi świata wstaje blask płonącej gwiazd y, żaru, oślepiających protuberancji, życionośnego perpetuum reakcji jądrowych.<br>Wstaje światło, które atmosfera przystraja w