Typ tekstu: Książka
Autor: Bielecki Michał
Tytuł: Siostra komandosa
Rok: 1997
do portmonetki i powiedziała z wyrzutem:
- Panowie chcieli mnie oszukać!
Odwróciła się i poczłapała w swoją stronę.
Władek patrzył za nią z żalem: taka zdobycz wymykała się z rąk! Babę można było oskubać na kilkaset złotych. Z westchnieniem odwrócił się do mnie:
- O co chodzi, panie kapitanie?
- Kapitan to był Sowa w telewizji, a ja byłem komisarzem.
- Wrócił pan do policji? - dopytywał się z przymilnym uśmieszkiem.
- Takich rzeczy się nie mówi - zgasiłem go. - Za szybko się roznoszą.
- A czym mogę panu służyć?
- Możesz mi postawić colę.
- Z przyjemnością. Wyskoczymy do "Białego Tygrysa"?
- Zgoda.
Władek wyjaśnił kolegom, że wróci za pół godziny
do portmonetki i powiedziała z wyrzutem:<br>- Panowie chcieli mnie oszukać!<br>Odwróciła się i poczłapała w swoją stronę.<br>Władek patrzył za nią z żalem: taka zdobycz wymykała się z rąk! Babę można było oskubać na kilkaset złotych. Z westchnieniem odwrócił się do mnie:<br>- O co chodzi, panie kapitanie?<br>- Kapitan to był Sowa w telewizji, a ja byłem komisarzem.<br>- Wrócił pan do policji? - dopytywał się z przymilnym uśmieszkiem.<br>- Takich rzeczy się nie mówi - zgasiłem go. - Za szybko się roznoszą.<br>- A czym mogę panu służyć? &lt;page nr=34&gt;<br>- Możesz mi postawić colę.<br>- Z przyjemnością. Wyskoczymy do "Białego Tygrysa"?<br>- Zgoda.<br>Władek wyjaśnił kolegom, że wróci za pół godziny
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego