Typ tekstu: Książka
Autor: Dukaj Jacek
Tytuł: W kraju niewiernych
Rok wydania: 2003
Rok powstania: 2000
kilkanaście drewnianych chat rozrzuconych nad strumieniem bez respektu dla porządku geometrycznego. Akurat nie padało.
- Niepokoi mnie - rzekł Danielowi - precyzja Kilmouthowych namiarów.
- Też się nad tym zastanawiałem: jak on tak może...
- Nie o to mi chodzi - przerwał Redingowi. - Voestleven mówi, że istnieje wzór. Możliwe. Nie znam się. - Wzruszył ramionami, strzepnął popiół. - Specyfikacja, popraw mnie, jeśli się mylę, brzmi następująco: "Jutro w nocy. Ręka we krwi. Spod północnych drzew. Na polu śmierci".
- Tak.
- Armia Wyzwoleńcza M'Ato przekroczyła granicę.
- Myślisz...?
- To się często zdarzało. Sprawdziłem. Lubi miejsca i momenty wielkiego cierpienia. W końcu skądś ta krew musi się wziąć. I pole śmierci.
- To może
kilkanaście drewnianych chat rozrzuconych nad strumieniem bez respektu dla porządku geometrycznego. Akurat nie padało. <br>- Niepokoi mnie - rzekł Danielowi - precyzja Kilmouthowych namiarów. <br>- Też się nad tym zastanawiałem: jak on tak może... <br>- Nie o to mi chodzi - przerwał Redingowi. - Voestleven mówi, że istnieje wzór. Możliwe. Nie znam się. - Wzruszył ramionami, strzepnął popiół. - Specyfikacja, popraw mnie, jeśli się mylę, brzmi następująco: "Jutro w nocy. Ręka we krwi. Spod północnych drzew. Na polu śmierci".<br>- Tak. <br>- Armia Wyzwoleńcza M'Ato przekroczyła granicę. <br>- Myślisz...?<br>- To się często zdarzało. Sprawdziłem. Lubi miejsca i momenty wielkiego cierpienia. W końcu skądś ta krew musi się wziąć. I pole śmierci. <br>- To może
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego