Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 20
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1980
stuleci - mówili oni - i fakt ten przemawia za nadzorem sądowym nad administracją.

W przywileju królewskim z marca 1430 r. czytamy: "Nareszcie przyrzekamy najuroczyściej, że żadnego obywatela osiadłego za popełnioną winę lub przestępstwo nie będziemy więzili, ani więzić i karać do czasu, aż gdy o nich sądowo i dowodnie przekonanym zostanie". Spod tej reguły (wcześniej o 200 lat z górą od angielskiego "Habeas Corpus") wyjęci zostali tylko sprawcy zabójstw, podpaleń, gwałtów i łupiestwa. Przywilej "nikogo nie będziemy więzić bez wyroku sądowego" początkowo nadany szlachcie, przeszedł w następnych stuleciach na upośledzone dotąd grupy społeczne. Od początku też prawo dawnej Polski preferowało przed aresztowaniem
stuleci - mówili oni - i fakt ten przemawia za nadzorem sądowym nad administracją.<br><br> W przywileju królewskim z marca 1430 r. czytamy: &lt;q&gt;"&lt;hi&gt;Nareszcie przyrzekamy najuroczyściej, że żadnego obywatela osiadłego za popełnioną winę lub przestępstwo nie będziemy więzili, ani więzić i karać do czasu, aż gdy o nich sądowo i dowodnie przekonanym zostanie&lt;/&gt;"&lt;/&gt;. Spod tej reguły (wcześniej o 200 lat z górą od angielskiego "Habeas Corpus") wyjęci zostali tylko sprawcy zabójstw, podpaleń, gwałtów i łupiestwa. Przywilej "&lt;hi&gt;nikogo nie będziemy więzić bez wyroku sądowego&lt;/&gt;" początkowo nadany szlachcie, przeszedł w następnych stuleciach na upośledzone dotąd grupy społeczne. Od początku też prawo dawnej Polski preferowało przed aresztowaniem
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego