Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Fakt
Nr: 01.29 (24)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2004
mnie producenci z Hollywood. Musieli chyba usłyszeć, że jestem dobry, skoro zdecydowali się mnie sprawdzić na planie - twierdzi nasz bokser. - Praca w filmie to moim zdaniem cięższy kawałek chleba niż boks. Tym bardziej, gdy trzeba udawać, że się walczy naprawdę.
Artur Binkowski w najbliższych dniach leci do Chicago na Bal Sportowca organizowany przez polonijną telewizję.
- Będę tam rozmawiał z moim przedstawicielem o pojedynku z Boninem. W przyszłym tygodniu skontaktujemy się z menedżerem Wasilewskim i ustalimy szczegóły walki. Przed nią będę bił się jeszcze z dwoma rywalami. Potem z chęcią przyjadę do Polski i stłukę Bonina - zapewnia Binkowski. - Powiedzcie mu jednak, żeby
mnie producenci z Hollywood. Musieli chyba usłyszeć, że jestem dobry, skoro zdecydowali się mnie sprawdzić na planie&lt;/&gt; - twierdzi nasz bokser. &lt;q&gt;- Praca w filmie to moim zdaniem cięższy kawałek chleba niż boks. Tym bardziej, gdy trzeba udawać, że się walczy naprawdę.&lt;/&gt;<br>Artur Binkowski w najbliższych dniach leci do Chicago na Bal Sportowca organizowany przez polonijną telewizję.<br>&lt;q&gt;- Będę tam rozmawiał z moim przedstawicielem o pojedynku z Boninem. W przyszłym tygodniu skontaktujemy się z menedżerem Wasilewskim i ustalimy szczegóły walki. Przed nią będę bił się jeszcze z dwoma rywalami. Potem z chęcią przyjadę do Polski i stłukę Bonina&lt;/&gt; - zapewnia Binkowski. &lt;q&gt;- Powiedzcie mu jednak, żeby
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego