Typ tekstu: Książka
Autor: Ostrowicka Beata
Tytuł: Kraina kolorów - księga intryg
Rok: 1999
Przez długi czas w izbie nie było nic innego słychać poza szeleszczeniem kartek i mruczeniem Hiacynty.
Naraz wydawało mi się, że ktoś kręci się obok chaty. On! Przerażona zerwałam się do lotu. Skryłam się między wiszące grzyby.
- Co się dzieje, Jargołko? - spytała Koloraczka podnosząc mętny wzrok znad księgi.
- On - wyszeptałam.
Sprzed chaty dobiegły nas odgłosy czyichś powolnych kroków.
- Musimy ratować Jargołkę - powiedział stanowczo smok. Niczym szmaragdowa ważka latał nad głową Hiacynty. - Otwórz okno. Jargołka i ja polecimy. Tutaj w chacie nie mamy żadnych szans.
- Lećcie na Rozlewiska, do wodnych drzew. Czekajcie tam na mnie - szepnęła rozkazująco Hiacynta.
Okiennice były już otwarte
Przez długi czas w izbie nie było nic innego słychać poza szeleszczeniem kartek i mruczeniem Hiacynty.<br>Naraz wydawało mi się, że ktoś kręci się obok chaty. On! Przerażona zerwałam się do lotu. Skryłam się między wiszące grzyby.<br>- Co się dzieje, Jargołko? - spytała Koloraczka podnosząc mętny wzrok znad księgi.<br>- On - wyszeptałam.<br>Sprzed chaty dobiegły nas odgłosy czyichś powolnych kroków.<br>- Musimy ratować Jargołkę - powiedział stanowczo smok. Niczym szmaragdowa ważka latał nad głową Hiacynty. - Otwórz okno. Jargołka i ja polecimy. Tutaj w chacie nie mamy żadnych szans.<br>- Lećcie na Rozlewiska, do wodnych drzew. Czekajcie tam na mnie - szepnęła rozkazująco Hiacynta.<br>Okiennice były już otwarte
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego