Typ tekstu: Książka
Autor: Fiedler Arkady
Tytuł: Dywizjon 303
Rok: 1942
jak go przezwali koledzy, był właściwie zagadką. Krył w sobie różne niespodzianki i ludzie w sądach o nim łatwo się mylili. Omylił się angielski marynarz i był bezczelny, bo widział wychudzonego lotnika o nieśmiałym, łagodnym uśmiechu: a Joe nie pozwolił sobie odebrać dziewczyny w tańcu i trącił marynarza w szczękę. Srogi knock-out rozłożył intruza, który teraz zrozumiał, że nieśmiały uśmiech Daszewskiego nie wykluczał rogatej duszy i stalowych mięśni.

Łagodny jego uśmiech i bardzo jasne, bardzo pogodne oczy kryły w sobie jeszcze inną niespodziankę, bo nikt by nie przypuszczał, że Daszewski przeszedł za życia męki piekła.

Owego wrześniowego dnia rąbaniny Dornierów
jak go przezwali koledzy, był właściwie zagadką. Krył w sobie różne niespodzianki i ludzie w sądach o nim łatwo się mylili. Omylił się angielski marynarz i był bezczelny, bo widział wychudzonego lotnika o nieśmiałym, łagodnym uśmiechu: a Joe nie pozwolił sobie odebrać dziewczyny w tańcu i trącił marynarza w szczękę. Srogi knock-out rozłożył intruza, który teraz zrozumiał, że nieśmiały uśmiech Daszewskiego nie wykluczał rogatej duszy i stalowych mięśni.<br><br>Łagodny jego uśmiech i bardzo jasne, bardzo pogodne oczy kryły w sobie jeszcze inną niespodziankę, bo nikt by nie przypuszczał, że Daszewski przeszedł za życia męki piekła.<br><br>Owego wrześniowego dnia rąbaniny Dornierów
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego