Typ tekstu: Książka
Autor: Bahdaj Adam
Tytuł: Wakacje z duchami
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1962
Może pomóc poskromić to uparte bydlę?
Dziadek wypuścił z rąk sznur. - Ty znowu tutaj?
- Przyszedłem odwiedzić dziadka - uśmiechnął się przyjaźnie. - Może trzeba wody przynieść?
Dziadek z niedowierzaniem pokręcił siwiutką głową. - Coś za często tu przychodzisz.
- Okropnie mi się podobają te prehistoryczne ruiny - palnął bez zmrużenia powiek. - A szczególnie piastowska baszta. Staruszek zmarszczył brwi.
- Już ci mówiłem, że baszta zamknięta. Przyjdź jutro, to cię wpuszczę. Dzisiaj nie mogę.
Maniuś zbliżył się jeszcze bardziej, wspiął się na palce i zapytał szeptem:
- Dziadku, a czy dzisiaj będzie straszyć? Dziadek ofuknął go:
- A idź ty, smyku! Za dużo chcesz wiedzieć. Paragon uśmiechnął się szelmowsko.
- To
Może pomóc poskromić to uparte bydlę?<br>Dziadek wypuścił z rąk sznur. - Ty znowu tutaj?<br> - Przyszedłem odwiedzić dziadka - uśmiechnął się przyjaźnie. - Może trzeba wody przynieść?<br>Dziadek z niedowierzaniem pokręcił siwiutką głową. - Coś za często tu przychodzisz.<br> - Okropnie mi się podobają te prehistoryczne ruiny - palnął bez zmrużenia powiek. - A szczególnie piastowska baszta. Staruszek zmarszczył brwi.<br> - Już ci mówiłem, że baszta zamknięta. Przyjdź jutro, to cię wpuszczę. Dzisiaj nie mogę.<br>Maniuś zbliżył się jeszcze bardziej, wspiął się na palce i zapytał szeptem:<br> - Dziadku, a czy dzisiaj będzie straszyć? Dziadek ofuknął go:<br> - A idź ty, smyku! Za dużo chcesz wiedzieć. Paragon uśmiechnął się szelmowsko.<br> - To
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego