odstraszać współczesnych Żydów od Oświęcimia jako miejsca męczeństwa Polaków-katolików.<br><br> Na apel Świtonia odpowiedzieli liczni Polacy-katolicy, w tym duchowni. Krzyże na żwirowisku stawiali działacze katoliccy ze Śląska, w asyście katolickiego księdza, wyznawcy Radia Maryja. Inni katoliccy księża wspierali moralnie w swych kazaniach tę oświęcimską krucjatę. Ich wyobraźnię zapaliło hasło Świtonia o "dolinie krzyży" na żwirowisku. Że te krzyże będą minami, które mogą zniszczyć duchowy sens Oświęcimia i religijny sens krzyża, nie powstało im w głowie.<br><br> "Niegodna zabawa w krzyże w Auschwitz trwa. Nie chodzi tutaj, oczywiście, ani o Pana Boga, ani o uczczenie pamięci pomordowanych w Auschwitz. Przez blisko 45