bez większych problemów zaopatrzyli się w broń i wywołali strzelaninę na sali rozpraw. Już dzisiaj wiadomo, że zawinili funkcjonariusze z kompani konwojowo-ochronnej. Powinni każdorazowo przeszukać oskarżonych wychodzących do toalety. Nie zrobili tego. Bandyci wykorzystali pomysł rodem z &#132;Ojca chrzestnego". Broń i granaty, ukryte w toalecie, przynieśli na salę. <br>* Szczecin. Policyjni &lt;orig&gt;antyterroryści&lt;/&gt; w pogoni za bandytami sforsowali drzwi mieszkania wielorodzinnego bloku. Zdemolowane lokalu, uszkodzone ściany, zniszczona klatka schodowa, powybijane szyby - to uboczny efekt ich akcji. Policjanci, aby wejść do mieszkania, w którym przebywali przestępcy, użyli ładunku wybuchowego. Prawdopodobnie użyty przez &lt;orig&gt;antyterrorystów&lt;/&gt; ładunek wybuchowy był za silny. <br>* Warszawa. Chaotyczna akcja policji