kobiecie, jednocześnie wymyślając fabułę "Romea i Julii", była genialnym poligonem umiejętności dla młodej aktorki. W takim filmie jak ten znalazło się miejsce na pokazanie zarówno wdzięku, jak i inteligencji. "To było wspaniałe doświadczenie - mówi Gwyneth. - Wszyscy wiemy, jak bardzo nietypowym przedsięwzięciem był ten film i jak bardzo uromantycznił prawdziwe życie Szekspira. Podobało mi się odgrywanie Violi, targanej namiętnością do Szekspira i teatru, a z drugiej zaś strony powstrzymywanej przez rodzinę, która wybrała dla niej inny styl życia. To klasyczny konflikt romantyczny i myślę, że właśnie dlatego został tak gorąco przyjęty przez krytykę".<br><br>&lt;tit1&gt;Narodziny gwiazdy&lt;/tit1&gt;<br>Być może jest za wcześnie na przepowiednie