Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Detektyw
Nr: 3(151)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1999
i Ilona mogła wyjść do kiosku, aby kupić swoją ulubioną "Filipinkę". Na razie więc myśleliśmy, że było to ze strony córki typowe dla jej wieku, drobne w sumie nieposłuszeństwo, polegające na tym, że oddaliła się z domu, nie mówiąc nam, gdzie idzie.
Jak wynika z akt prokuratorskich, ojciec dziewczyny, Władysław T., zgłosił na milicji o zaginięciu córki następnego dnia wieczorem o godzinie 20.45. Na pytanie, dlaczego "dopiero teraz" odpowiedział, że najpierw nie podejrzewał niczego złego, a później usiłował odnaleźć córkę na własną rękę. Władysław T. zeznał, że usiłował najpierw ustalić, jaka koleżanka Ilony może mieć zaległości z matematyki, co zajęło
i Ilona mogła wyjść do kiosku, aby kupić swoją ulubioną "Filipinkę". Na razie więc myśleliśmy, że było to ze strony córki typowe dla jej wieku, drobne w sumie nieposłuszeństwo, polegające na tym, że oddaliła się z domu, nie mówiąc nam, gdzie idzie.&lt;/&gt;<br>Jak wynika z akt prokuratorskich, ojciec dziewczyny, Władysław T., zgłosił na milicji o zaginięciu córki następnego dnia wieczorem o godzinie 20.45. Na pytanie, dlaczego &lt;q&gt;"dopiero teraz"&lt;/&gt; odpowiedział, że najpierw nie podejrzewał niczego złego, a później usiłował odnaleźć córkę na własną rękę. Władysław T. zeznał, że usiłował najpierw ustalić, jaka koleżanka Ilony może mieć zaległości z matematyki, co zajęło
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego