co innego - rzekł Jaś rozsądnie - ale ona powinna nas przestrzegać. Od tego jest opieka, żeby nas przestrzegała w takich rzeczach, które są przyjemne, ale szkodliwe. Na przykład wczoraj przyniosłem sobie z kosza książkę, taką "sensacyjną", czy to powinno tak być? A wdowa do mnie: "Jak przeczytasz, to mnie pożycz!" Słyszałeś? Tatuś by powiedział: "Skąd wziąłeś te śmieci? Oddaj zaraz". - I w tym miejscu Jaś tak świetnie naśladował głos i ruch ojca, że Michaś i Luś odnieśli się do sprawy poważnie. <br>- Ona się rzeczywiście nami nie opiekuje - powiedział Michaś. - Jeszcze teraz, kiedy chodzimy do szkoły, to pół biedy, ale co będzie, jak