Typ tekstu: Prasa
Tytuł: NAJ
Nr: 31
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2003
narkotyki? Kiedyś przeszukałam jej pokój, ale nie znalazłam niczego szczególnego. Tylko pamiętnik. Zdążyłam przeczytać jedynie kilka stron, bo Dominika stanęła w drzwiach i niemal rzuciła się na mnie z pięściami. Krzyczała, że mnie nienawidzi, że jestem wstrętna. Strasznie mnie zabolało, gdy powiedziała: "Nawet ojciec nie mógł już z tobą wytrzymać". Tego było stanowczo za wiele, uderzyłam ją w twarz. Wtedy Dominika wybiegła z domu. Wróciła dopiero rano. To była najdłuższa i najgorsza noc w moim życiu. Stałam w oknie i płakałam. Nie wiem, gdzie wtedy była. Mówi, że spała u koleżanki, ale nie wierzę jej. Od tej awantury z pamiętnikiem nie odzywamy
narkotyki? Kiedyś przeszukałam jej pokój, ale nie znalazłam niczego szczególnego. Tylko pamiętnik. Zdążyłam przeczytać jedynie kilka stron, bo Dominika stanęła w drzwiach i niemal rzuciła się na mnie z pięściami. Krzyczała, że mnie nienawidzi, że jestem wstrętna. Strasznie mnie zabolało, gdy powiedziała: "Nawet ojciec nie mógł już z tobą wytrzymać". Tego było stanowczo za wiele, uderzyłam ją w twarz. Wtedy Dominika wybiegła z domu. Wróciła dopiero rano. To była najdłuższa i najgorsza noc w moim życiu. Stałam w oknie i płakałam. Nie wiem, gdzie wtedy była. Mówi, że spała u koleżanki, ale nie wierzę jej. Od tej awantury z pamiętnikiem nie odzywamy
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego