Typ tekstu: Książka
Autor: Krawczyk Piotr
Tytuł: Plamka światła
Rok: 1997
tak to jakoś trwało przez te lata. Rezultaty już są,
już wreszcie są, tak więc pewnie zacznę odnawiać moje przyjaźnie z
poprzedniego życia. Więc jeśli kogoś spotkasz, i ten ktoś sam by
chciał, to możesz mu śmiało podać moje namiary. Tomek i Paweł mieli
przez ten cały czas zakaz totalny. Teraz go także niniejszym
unieważniam.
Nie wiem, czy byś mnie teraz poznała. Nie mówię o wyglądzie, choć
trochę przytyłem. Mówię o tym, co w środku. Nadal jestem sobą,
jednakowoż mam chyba w brzuchu coś nowego. Noszę nowe rzeczy. Chyba
poznałem cenę. A przez to wartość towaru. Może można to tak nieudolnie
tak to jakoś trwało przez te lata. Rezultaty już są,<br>już wreszcie są, tak więc pewnie zacznę odnawiać moje przyjaźnie z<br>poprzedniego życia. Więc jeśli kogoś spotkasz, i ten ktoś sam by<br>chciał, to możesz mu śmiało podać moje namiary. Tomek i Paweł mieli<br>przez ten cały czas zakaz totalny. Teraz go także niniejszym<br>unieważniam.<br> Nie wiem, czy byś mnie teraz poznała. Nie mówię o wyglądzie, choć<br>trochę przytyłem. Mówię o tym, co w środku. Nadal jestem sobą,<br>jednakowoż mam chyba w brzuchu coś nowego. Noszę nowe rzeczy. Chyba<br>poznałem cenę. A przez to wartość towaru. Może można to tak nieudolnie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego