Wschodu, symbolem monarchii, nie do pogodzenia z ustrojem rzymskiej republiki. Dopiero gdy Cezar, po długim zwlekaniu, ów szczególny rekwizyt wreszcie odrzucił, tłum wybuchnął entuzjazmem. Antoniusz jednak nie ustępował - ponownie włożył diadem na głowę Cezara, po czym padł mu do stóp i zaczął go błagać na kolanach, by przyjął królewskie insygnium. Tłum znowu zamarł, a potem raz jeszcze buchnął radością, kiedy i tym razem zrezygnowany Cezar diadem odrzucił i posłał go na <name type="place">Kapitol</> Jowiszowi. <name type="person">Plutarch</> twierdził potem, że była to nieudana próba generalna wprowadzenia władzy absolutnej. Jeśli tak, to Cezar nauki nie pojął i wkrótce ogłosił się bogiem, co też szybko przypłacił