Typ tekstu: Książka
Autor: Stawiński Jerzy
Tytuł: Piszczyk
Rok wydania: 1997
Lata powstania: 1959-1997
osobą. Pozostałem więc siłą inercji przy Jelonku i nadal biegałem po mieście z dolarami. Wieczorami, i to coraz częściej, spotykałem się z Basią, bo właśnie o tej porze załatwiała swe cukierkowe interesy - i odprowadzałem ją od sklepu do sklepu. Nie mogłem jej nawet zaproponować kawiarni, bo moi waluciarze byli wszędzie. Tłumaczyłem się zresztą wyraźnymi instrukcjami bezpieczeństwa, co uznała za oczywiste. Jakże chętnie kupiłbym od niej te wszystkie cukierki, żeby tylko znalazła dla mnie więcej czasu! Raz mi je tylko sprzedała i wyrzuciłem wszystkie do śmieci, bo pachniały mydłem, ale poza tym była za dumna, żeby w tej formie przyjmować pomoc i
osobą. Pozostałem więc siłą inercji przy Jelonku i nadal biegałem po mieście z dolarami. Wieczorami, i to coraz częściej, spotykałem się z Basią, bo właśnie o tej porze załatwiała swe cukierkowe interesy - i odprowadzałem ją od sklepu do sklepu. Nie mogłem jej nawet zaproponować kawiarni, bo moi waluciarze byli wszędzie. Tłumaczyłem się zresztą wyraźnymi instrukcjami bezpieczeństwa, co uznała za oczywiste. Jakże chętnie kupiłbym od niej te wszystkie cukierki, żeby tylko znalazła dla mnie więcej czasu! Raz mi je tylko sprzedała i wyrzuciłem wszystkie do śmieci, bo pachniały mydłem, ale poza tym była za dumna, żeby w tej formie przyjmować pomoc i
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego