go rozbita noga, plecy i oczy. Ręce miał brudne i lepkie, a przy tym dokuczało mu nieznośne swędzenie.<br>- Wstawajcie, raki, bo zupa wam wystygnie.<br>Nie przyzwyczajony do żołnierskiej strawy Maciuś zaledwie parę łyżek przełknął.<br>- Jedz, bracie, bo nic innego nie dostaniesz - zachęcał go Felek, ale bezskutecznie.<br>- Głowa mnie boli.<br> <page nr=36> - Słuchaj, Tomek, nie myśl tylko chorować - szepnął zafrasowany towarzysz. - Na wojnie wolno być rannym, ale nie chorym.<br>I Felek zaczął się nagle drapać.<br>- Stary miał rację - powiedział - już juchy oblazły. A ciebie nie gryzie?<br>- Kto? - zapytał Maciuś.<br>- Kto? Pchły. A może co gorszego. Stary mi mówił, że na wojnie mniej dokuczają kule