dotąd widział, a widział na tych kilkunastu światach, które dotychczas odwiedził, sporo. Jak się można było spodziewać, ten styl architektoniczny nie posiadał swego odpowiednika na Ziemi Stalina. Lopez nazwałby go stylem natury - lecz już samo to słowo - "styl" - sugeruje pozorowanie czegoś, sztuczność, podczas gdy dworek zdawał się być przedłużeniem lasu. Trudno było sobie wyobrazić, iż został wybudowany, raczej wyrósł, wraz z drzewami, trawą, wraz z wiosną.<br>- Piękny - pochwalił Lopez.<br>Ohlen spojrzał na niego dziwnie.<br>Przez gadałkę odezwał się Crueth:<br>- Nie wejdziemy do środka.<br>- Co?<br>- Już i tak głupio postępujemy. Nie pozwolę nikomu wejść do tego budynku. Jestem odpowiedzialny za wasze bezpie...<br>- Tak