lecz do restauracji <name type="place">Chez Panisse</>, usprawiedliwi, mam nadzieję, moja młodość i kulinarna ciekawość. A u pani <name type="person">Waters</> było naprawdę ciekawie.<br>Restauracja jest podzielona na część czynną tylko wieczorem, gdzie podaje się co dzień tylko jeden, z góry ustalony zestaw dań oraz bistro-kawiarnię, czynną od południa, z większym wyborem potraw. Trudno było zarezerwować stolik w części wieczorowej, głównie dlatego, że jest niewielka, a chętnych sporo, i to z całej Ameryki. Przed wejściem wisiał jadłospis na każdy dzień danego tygodnia, i przechodząc koło <name type="place">Chez Panisse</>, sprawdzałem, czym będą delektować się dość wpływowi i zamożni szczęśliwcy podczas kolacji. Menu było zawsze ciekawe, lecz nie