Typ tekstu: Książka
Autor: Barańczak Stanisław
Tytuł: Poezja i duch uogólnienia
Rok wydania: 1996
Lata powstania: 1970-1996
mnie on jako coś, co trafia w samo sedno wielu ważnych spraw w sposób tak prosty i celny, że można mu jego sentencjonalność wybaczyć. Można na nią w ogóle nie zwracać uwagi. Zdanie to, zwłaszcza gdy je przeczytać w kontekście całego utworu, sprawia wrażenie nie abstrakcyjnej refleksji, ale konkretnej obserwacji. Tyle że jest to obserwacja tysięcy i milionów podobnych przypadków - przypadków, kiedy "uogólnienie" okazało się "prawdziwym wrogiem człowieka". Charakterystyczne jest, że mówiąc o tych niezliczonych rzeszach jednostek, których wrogiem jest uogólnienie, Miłosz używa liczby pojedynczej; nie dość tego, słowo "człowiek" ma tu, jak łatwo wyczuć, nie tyle sens gatunkowy (Homo Sapiens), ile
mnie on jako coś, co trafia w samo sedno wielu ważnych spraw w sposób tak prosty i celny, że można mu jego sentencjonalność wybaczyć. Można na nią w ogóle nie zwracać uwagi. Zdanie to, zwłaszcza gdy je przeczytać w kontekście całego utworu, sprawia wrażenie nie abstrakcyjnej refleksji, ale konkretnej obserwacji. Tyle że jest to obserwacja tysięcy i milionów podobnych przypadków - przypadków, kiedy "uogólnienie" okazało się "prawdziwym wrogiem człowieka". Charakterystyczne jest, że mówiąc o tych niezliczonych rzeszach jednostek, których wrogiem jest uogólnienie, Miłosz używa liczby pojedynczej; nie dość tego, słowo "człowiek" ma tu, jak łatwo wyczuć, nie tyle sens gatunkowy (Homo Sapiens), ile
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego