ubrany. Powiedział "pardon" łapiąc mnie delikatnie za ramiona, jak gdybym mało przekonująco symulował upadek. Ja wiedziony instynktem zamruczałem "przepraszam", choć jako zhomogenizowany przez anglosaską popkulturę zazwyczaj mówię "sorry". Może teraz nagra płytę "Varsovie"? Mógłbym tam śpiewać w chórkach. <br>Jednak jesień. Zwijają już ogródki, w których popijaliśmy rozwodnione piwo, zamykają tancbudy. Tym razem nie pójdziemy do szkoły. Tak naprawdę, to nie chodzimy już do niej od lat. Mamy już swoje pagery, komputery, samochody. Kupujemy sobie nowe meble, rozszerzamy pamięć operacyjną, zawężamy naczynia wieńcowe, montujemy w samochodach niezwykłe udogodnienia. Dzięki Bogu, nie odbiło nam na podświetlane na fioletowo podwozie. Nasze automatyczne sekretarki zapełniają się