Typ tekstu: Książka
Autor: Adam Czerniawski
Tytuł: Narracje ormiańskie
Rok wydania: 2003
Lata powstania: 1956-1986
wyludnione. Opustoszałe, chłodne wybrzeże sprzyjało medytacjom. Teofil nigdy mi nie daruje tego, co mu nieraz mówiłem o tandecie wyrabianej w jego brudnej, rozklekotanej fabryczce. Marcin zawsze dawał mi do zrozumienia, że zadając się ze mną, robi mi wielką łaskę, a poza tym zazdrościł mi Oli; mogłem właściwie liczyć tylko na Tytusa K., starszego partnera w firmie Peltz-Brooke Universal Bankers, który dotychczas wspierał mnie krótkoterminowymi pożyczkami, tańszymi o 1 procent od cen rynkowych. Jak to robił, nie wiem.
Ale czy rzeczywiście warto było wracać do przeszłości? Nie posiadałem przecież żadnych wrodzonych zdolności ani tym bardziej fachowego treningu w detalicznej sprzedaży galanterii
wyludnione. Opustoszałe, chłodne wybrzeże sprzyjało medytacjom. Teofil nigdy mi nie daruje tego, co mu nieraz mówiłem o tandecie wyrabianej w jego brudnej, rozklekotanej fabryczce. Marcin zawsze dawał mi do zrozumienia, że zadając się ze mną, robi mi wielką łaskę, a poza tym zazdrościł mi Oli; mogłem właściwie liczyć tylko na Tytusa K., starszego partnera w firmie Peltz-Brooke Universal Bankers, który dotychczas wspierał mnie krótkoterminowymi pożyczkami, tańszymi o 1 procent od cen rynkowych. Jak to robił, nie wiem.<br>Ale czy rzeczywiście warto było wracać do przeszłości? Nie posiadałem przecież żadnych wrodzonych zdolności ani tym bardziej fachowego treningu w detalicznej sprzedaży galanterii
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego