na walkę z innymi. Nie byłoby lepiej dla nas wszystkich skupić się na wiecznie spieszących się ludziach i dostrzec w nich... ludzi? Czujących, myślących i - podobnie jak my - przestraszonych.<br>&lt;au&gt;Monika Rosiak&lt;/&gt;&lt;/&gt;<br><br>&lt;div1&gt;&lt;tit1&gt;NIE SKŁAMAŁ...&lt;/&gt;<br>Z zainteresowaniem przeczytałam artykuł Roberta Ziębińskiego "&lt;name type="tit"&gt;Gigantyczna budka z piwem&lt;/&gt;" ("P" 2931) na temat tegorocznego "&lt;name type="tit"&gt;Przystanku Woodstock&lt;/&gt;". Uczestniczę w tej imprezie od kilku lat jako członek "&lt;name type="org"&gt;Pokojowego patrolu&lt;/&gt;", toteż zawsze z uwagą śledzę komentarze dziennikarzy na temat koncertu. Niestety, czytając wspomniany artykuł, srodze się zawiodłem. Potwierdza on tezę lorda Actona o narracjach, w których każde zdanie jest prawdziwe, natomiast całość fałszywa. Autor nie skłamał w swoim artykule ani