egzotyki(w N. Gwinei nigdy nie był, bo dojechał tylko do Australii - przypis Z. D.), ile pod wielkim wpływem Jawlensky'ego"</>, autorka podaje następujące uzasadnienie: <q>"Witkiewicz podobnie jak Jawlensky operuje czystymi kolorami, zestawiając je dysharmonijnie. Nakłada na płótno czyste fiolety, czerwienie, błękity, zielenie w wielkich obwiedzionych konturem płaszczyznach bądź zdeformowanych figurach"</>. Uf, jak gorąco! Przecież można by przytoczyć parę tuzinów nazwisk malarzy, którzy tworzyli w sposób podobny, ale to nie miałoby nic wspólnego z argumentacją na rzecz tego rodzaju <orig>wpływologii</>. Wspomnę też chociażby o <orig>cloisonizmie</> i syntetyzmie, jako stylu zapoczątkowanym przez E. Bernarda i L. Anquetina już w 1887 r. Właśnie charakterystyczne